Laura unosi głowę. W jej błękitnych oczach widzisz niedowierzanie. Szybko przekonujesz ją, że to, co właśnie usłyszała jest prawdą - pocałunkiem. Po chwili dziewczyna oddaje go. ,,Tyle czasu o tym śniłam" szepce. Trzymając się za ręcę, wracacie do pozostałych. Oznajmiasz im swoją wolę. Nie ulega wątpliwości, że Sankturaium jest przesiąknięte złem. Sam z niego nie skorzystasz - i nie dopuścisz, aby ktoś inny to zrobił. Odsyłasz załogę ,,Postrachu". Ty i twoi ludzie zostajecie na Rekmor, stając się Bractwem Strażników. Zakładacie małą osadę. Dzięki waszm modłom i obrzędom oczyszczającym, pomału zło przestaje wywierać wpływ na wyspę. Mgła znika, roślinność zaczyna się rozwijać, a potworne zmiany u zwierząt ustępują.

Po roku na świat przychodzi pierwsze dziecko twoje i Laury. Trzymając je w ramionach cieszysz się podwójnie - po pierwsze dlatego, że wiesz, że będziesz miał dziedzica, który podejmie twe dzieło... A po drugie - bo wiesz, że wreszcie znalazłeś swoje miejsce.