- Róbmy, co on mówi! - krzyczy wampirzyca do swego brata. We trójkę rzucacie się na lisza Kaloara. Najwyrażniej nieumarły mag nie spodziewał się takiego obrotu sprawy. Zanim zdążył rzucić choćby jedno zaklęci, jego czaszka potoczyła się po posadzce.

Wampiry stają i patrzą na ciebie z niepewnością. Najwyraźniej kiedy opuścił je szał bojowy, zorientowały się, jak teraz jest ich trudna sytuacja. Obaj magowie, których uważali za swoich mistrzów - najpierw Abrakant, teraz Kaloar - są zniszczeni.

- Co teraz zrobimy? - pyta cicho dziewczyna.

  • Nie wiem. Za to doskonale wiem, co ja zrobię. Wszystkie wampiry to pomioty Mroku... I moim obowiązkiem jest je niszczyć.
  • Muszę jakoś żyć z tą klątwą, którą mnie zaraziłaś. Nie ma dla mnie powrotu do Zakonu... Wy też nie macie dokąd pójść. Możemy razem szukać odkupienia... O tyle o ile jest to dla nas możliwe.