- Co?! Jak.. jak możesz? - Laura cofa się. Jednak za plecami ma ścianę. W jej oczach widzisz strach i rozpacz. Paladynka wyciąga miecz, aby się obronić, jednak bez trudu wytrącasz go jej z ręki. Potem przemocą zaciągasz ją na krawędź przepaści i spychasz w dół.Dziewczyna ostatkiem sił łapie się jednej ze skał. Łapiesz jej dłonie i palec po placu, bezlitośnie odgninasz. W końcu Laura słabnie i daje za wygraną. Zamyka oczy, a spod jej zaciśniętych powiek wypływają dwie łzy. Potem puszcza się i spada w dół. Ostre skalne kły kończą jej żywot.

Ofiara nie poszła na marne. Czujesz jak przenika cię moc, jakiej dotąd nie znałeś. Mógłbyś cały świat zmiażdzyć jedną dłonią... Pora wykorzystać ta potęgę. Wychodzisz na zewnątrz. Twoi ludzie są zbyt przerażeni, aby pytać, co się stało z Laurą. Jedynie Beloq kręci głową, ale jedno twoje spojrzenie sprawia, że staje się pokorny jak reszta. Wracacie na statek. Siłą wcielasz załogantów do swojej armii. Po powrocie na kontynent dołączają do niej mieszkańcy Halanos i niedobitki armii Abrakanta. Zresztą... Nie potrzebujesz wojska. Twoje moce wystarczą do tego, aby zniszczyć siły Imperium i Zakonu. Wkrótce cały kraj leży pod twoimi stopami. Halanos, miejsce gdzie zaczęła się twoja droga do chwały, staje się nową stolicą. Na gruzach Imperium i trupach tych, którzy ci się sprzeciwili, tworzysz nowe, tyrańskie mocarstwo. A ponieważ nikt nie jest w stanie rzucić ci wyzwania... A dzięki mocom Zagłady jesteś praktycznie nieśmiertelny... Twoja władza przetrwa wieki. Jesteś ukoronowaniem historii ludzkości.